Recenzja cieni Inglot

Inglot to luksusowe cienie do powiek, które sprawiają, że wyglądasz pięknie. Kolekcja jest pełna intensywnych barw i bogatego pigmentu, dlatego możesz tworzyć imponujące makijaże oczu. Te cienie są miękkie i łatwe w nakładaniu, a ich trwałość jest naprawdę niesamowita – utrzymują się przez wiele godzin! Ceny są również atrakcyjne i zaspokoją każdy budżet. Cena za jakość tej marki jest niedościgniona; Inglot to absolutny must-have dla każdego entuzjasty make-up!

Zaoszczędź na cieniach do powiek dzięki Inglot!

Potrzebowałam jednak granatowych cieni. Cieni u mnie dostatek, ale palety granatu akurat nie miałam, ale pomyślałam ,że fajnie byłoby robić make-up oka z tym kolorem. Dostałam od Rodziców zestaw cieni niebieski i granat od YSL i okazały się być szalenie matowe, trudno się łączą. Właściwie jakości w nich nie widać. Pomyślałam, że skoro drogie cienie się nie sprawdziły, to kupie tanie – różnicy pewnie widać nie będzie. Czytałam opinie o cieniach Inglot i ostatecznie pozytywne wypowiedzi skusiły mnie do zakupu.

Inglot
https://allegro.pl/oferta/paleta-cieni-inglot-prasowane-mix-wykonczen-12867695093

 

Granatowe cienie, które spełniają oczekiwania!

Hmm, cienie mają piękne kolory, cudnie się błyszcza i na tym koniec. Na mojej cerze mieszanej, mimo bazy pod cienie zbierają się szybko w kącikach, są oporne na łączenie (zdecydowanie lepsze sa perłowe i turkusowy AMC SHINE niż te matowe – z nimi ciężko jest cokolwiek zrobić).
Paleta granatowych cieni używana była raptem kilka ray. Cienie nie były drogie, ale tez można znaleźć zdecydowanie tańsze jak za taką jakość. Cienie ciemne, są bardzo widoczne dla innych, dlatego powinny świetnie trzymac się na oku, pieknie rozprowadzać i współpracować z malującym ;)Te nie chciały. Na uwagę zasługuje błękitny PEARL 429 oraz AMC SHINE 116 – pięknie połyskuje i ma nieokreślony kolor, który dobrze się rozciera i ładnie łączy z innymi odcieniami. Granatowe cienie pozostały mi do obrysowania oka – tutaj się sprawdzają, ale kupowałam je z myśla o smooky eyes w kolorze granatu i wg mnie nie spełniają swojej funkcji.
Co innego mogę napisać o jasnej paletce, którą zakupiłam razem z tą powyżej.

Paletkę z jasnymi cieniami  mam zawsze pod ręką. Używam ich jako cieni bazowych i tu sprawdzają się wyśmienicie. Moze dlatego, że na nie i tak nakładam inne cienie, które znacznie bardziej mi odpowiadają. Cienia po prawej na górze używam także na łuku w załamaniu powieki. Tę paletkę zakupiłam z lenistwa. Z lenistwa do otwierania innych cieni, które mają w swojej palecie 1 jasny cień (zwykle tak są właśnie skonstruowane paletki dostępne w sklepach, ze sa ciemne cienie i właśnie 1 jasny ,który można jako bazowy użyć). Myślę, że jeśli przy okazji nie znajdę czegoś lepszego, to kupie te kolory po raz kolejny. Co warto podkreślić – te cienie sa dosyć wydajne

 

Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.

2 thoughts on “Recenzja cieni Inglot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *