Recenzja – cienie IsaDora – Trio Purple Vain oraz MAC – A natural Flirt

Spośród wielu firm, które mają w portfolio cienie do powiek lubie szczególnie kilka. Wśród nich jest IsaDora oraz MAC.
Będąc w Szwecji zrobiłam zakupy produktów IsaDora (tak się składa, że nie wróce ze Szwecji bez jakiś kosmetyków tej firmy :))
Ty razem wybrałam potrójne cienie nr 85 Purple Vain z ich najnowszej jesiennej kolekcji.


Byłam też szalenie ciekawa nowych cieni MAC z kolekcji Glamour Daze – ich trwałości, konsystencji, a szczególnie nowego wyglądu i ich zawartości… 🙂


Liczyłyście kiedyś ilość Waszych cieni, które macie w kosmetyczce? 🙂 Jakich kolorów macie najwięcej?

 
IsaDora – Eyeshadow Trio


Od producenta:
Innowacyjna technologia wypiekania cieni nie narusza skrzących perełek co sprawia, że są one wyjątkowo błyszczące. Cienie mogą być stosowane na sucho i mokro. Stosowane na sucho zapewniają delikatny kolor i blask, na mokro – intensywny i metaliczny efekt.

Cena: ok 50zł / 1,8g


Moja opinia:
Pudełeczko jest solidne, w środku znajduje sie pacynka do nakładania cieni i małe lusterko. Cienie dobrze sie trzymają. Mają średniotwardą konsystencję. Dobrze się łączą. Mnie do gustu przypadły najbardziej 2 kolory od zewnątrz – granatowy i róż.
Wszystkie cienie z tych trójek miały połysk.






MAC – A Natural Flirt – cień do powiek z kolekcji Glamour Daze
Cena: 82zł / 1,3g


Cień pięknie się skrzy – ja nie używam go jako cienia bazowego ale jako cienia rozświetlającego.
Dobrze kryje, pięknie dopełnia makijaż (mi przypadł do gustu w połączeniu z granatem lub ciemną śliwką) – nawet po 10 godzinach cień nie zbiera się w załamaniu powiek – co mnie nie dziwi, bo MAC to dla mnie gwarancja jakości.


Opakowanie – czarne pudełeczko z szybką, dobrze się zamyka, nie otwiera się samo.


Cień na oku wygląda jesczze piękniej – jest bardziej intensywny – tu zaledwie po 1 delikatnym pociągnięciu palcem 🙂 Wyobraźcie sobie jaki jest efekt na granacie lub śliwce – cód malina 😉
Cień jest wydajny. Ma kremową i miękką konsystencję, co bardzo lubie



Podsumowanie – celem tego “przeglądu” nie było porównanie 2 różnych marek, a jedynie przedstawienie ich 2 produktów. Obie marki produkują cienie, które lubie i których używam, dlatego też polecam je. Ceny obu kosmetyków nie są niskie, jednak ja biorę pod uwagę ich wydajność i trwałość makijażu ijestem z nich bardzo zadowolona.

Wy również lubicie cienie IsaDora i MAC?

Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.

2 thoughts on “Recenzja – cienie IsaDora – Trio Purple Vain oraz MAC – A natural Flirt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *